Witajcie Kochani !
Koronki klockowej jeszcze u mnie nie było. Podobały mi się zawsze wiec w końcu coś zrobiłam w tym kierunki. Mimo ,że brakuje czasu i wciąż narzekam jednak musiałam spróbować.
Nie wiedziałam z czym to się je , jak zacząć?
Aldonka, koleżanka, z którą spędziłam trochę godzin na malarstwie i ceramice podpowiedziała , gdzie są takie spotkania. Pożyczyła mi kilka klocków , poinstruowała , co mam wziąć na takie spotkanie. Potrzebny wałek ale nie miałam więc wzięłam poduszkę. Szpilki , klocki , nici. Nici najlepiej lniane. Też takich nie miałam.
Klocki chcę kupić , ale w Polsce jest z tym problem.
Na pierwszej lekcji pokazano mi jak zrobić splot : płócienko i siekankę Oczywiście Aldonka przyszła mi z pomocą i dała mi nici , które nawinęłam na pożyczone klocki. Zaczęłam robić "płócienko" a domu ćwiczyłam dalej i od razu poćwiczyłam siekankę.
Pierwsza moja praca ma wiele błędów, muszę jeszcze poćwiczyć. A wygląda tak :
Na kolejną , drugą lekcję zamiast poduszki zrobiłam prowizoryczny wałek wypchany trocinami. Lepiej mi się pracowało niż na mojej zbyt miękkiej poduszce ale trochę wstyd mi było z czymś takim chodzić wiec zdecydowałam się uszyć odpowiedni , dobry wałek. Tu skorzystałam z pomocy Gosi.
Gosia na FB pokazała instrukcję, jak zrobić wałek , krok po kroku. Oczywiście miałam okazję dopytać o szczegóły. Materiały do zrobienia wałka też mi kupiła .
I jestem ogromnie Jej wdzięczna za wszystko i za to , że pożyczyła mi kilkanaście klocków i jeszcze nawinęła na nie śliczne lniane nici.
Ale się rozgadałam :)))) Wracam do tematu.
Na drugiej lekcji - ścieg grochowina. do tego potrzeba 8 par klocków. Nie miałam wtedy jeszcze odpowiedniej ilości więc częściowo posiłkowałam się spinaczami
Paskudny wałek i już nie wytrzymałam wzięłam się za szycie wałka wg instrukcji Gosi .
Rurę i otulinę kupiłam w Castoramie. Otuliny nie musiałam dawać ale jak już kupiłam to dałam .
W otworze , w rurze z jednej strony dopasowałam pojemnik po dużym kremie i tam umieściłam igielnik na szpilki.Zakrętkę przyozdobiłam serwetkowa różyczką :)
Z drugiej strony jest miejsce na klocki, nici i wszystko, co potrzebne do tworzenia koronki.
Trochę zdjęć jak to wyglądało.
Trzecia lekcja :
Ćwiczymy torchon na 12 par klocków - w tym 2 pary innego koloru.
Skończyłam i z tej pracy jestem bardziej zadowolona niż z poprzednich. Najgorzej wyszła mi grochowina. Jakiś błąd mi się wkradł. Muszę poćwiczyć :)
Na tym kończę . Dziękuję za wytrwałość.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego , słonecznego weekendu:)
Super, widzę, że wpadłaś po uszy, ale postępy robisz bardzo szybkie. Wałek super pomysłowy, ja mam taki tradycyjny, ale Twój z tymi schowkami idealny. Co do kołeczków to nam podano adres strony wytwórcy na Słowacji może i Tobie się przyda:
OdpowiedzUsuńwww.cipkarskepalicky.sk
pozdrawiam i będę z zaciekawieniem śledzić Twoje postępy :-)
Kaziu... jeny już z frywolitki nic nie kumam, ale ta koronka klockowa to już całkowita abstrakcja dla mnie. Gratuluję samozaparcia.. jeszcze trochę poćwiczysz i cuda nam pokażesz.
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Kaziu mnie też zawsze podobała sie ta technika, ale jak widzę ilość kołeczków i plątaninę nici to mój zapał od razu stygnie, coby nie powiedzieć że zamarza :D
OdpowiedzUsuńpięknie Ci wychodzi, a wałek masz rewelacyjny:)
buziaki
Życzę wytrwałości:) Pozdraweiam
OdpowiedzUsuńTrening czyni mistrza Kochana, jak dla mnie wychodzi Ci t rewelacyjnie i ja laik w tej dzidzinie żadnego błędu nie dostrzegę. Rewelacja Kochana, jak dla mnie oby tak dalej <3 :*
OdpowiedzUsuńO jacie .... rozwarłam szczękę z podziwu :)))
OdpowiedzUsuńfajnie,klocki widzę co roku do kupienia na festiwalu koronki w Bobowej
OdpowiedzUsuńSuper początki, życzę wytrwałości i trzymam kciuki za postępy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Hahaha,matulenko Kaziu toć to prawdziwy kosmos dla mnie ,ale wierzę i wiem że za chwilę będziesz w tych klockach mistrzynią .
OdpowiedzUsuńBuziaki
nie mialam pojecia , ze to się nazywa grochowina , kratka albo splot torchon . Fajnie sobie radzisz , nie wiem w jakim regionie Polski mieszkasz , ale z klockami moge pomoc .
OdpowiedzUsuńChoć jestem mężczyzną to sam robię koronkę.lecz mówiąc szczerze nie jestem mistrzem.
OdpowiedzUsuń