niedziela, 13 października 2013

Osłonka dla Agi i koszyczek dla nie tej samej Agi

Serdeczne dzięki że zaglądacie i za komentarze:) Nowym obserwatorkom dziękuję  i mam cichą nadzieje , że Wam się spodoba. Do Ani S nie mogę zajrzeć , Aniu podaj namiar chętnie poczytam Twoje posty:  

A dziś jeszcze na szczęście świeci słoneczko więc sesja zdjęciowa nowych moich prac z wikliny papierowej. To osłonka do dużego kwiatka. Osłonka ma 60 cm wysokości,  zakończona niby koronką a nad podstawką malutki rąbek warkoczyk. Rurki z przyjemnością się plotło, malowane kawą , zapach kawy bardzo mi odpowiada.
Teraz sesja:


                                         



Zostało mi trochę rurek malowanych farbą: "pocałunek gejszy", zbliżona do różu i zrobiłam koszyczek podobny już robiłam. Ten jest nieco węższy i wyższy , ma inną rączkę. Może kiedyś zrobię do niego kwiatki z krepiny?
 I sesja:




Życzę Wszystkim dużo słoneczka:)

10 komentarzy:

  1. Kochana jakie fajne kosze zrobiłaś,ten duży jest bardzo pięknie wykończony,a różowy ma świetny kształt.Jedynie z jednym się nie zgodzę ,a mianowicie ze słoneczkiem ,u mnie deszcz popaduje od rana a i zdrowie coś podupadło na jelitowo-grypowe.Także troszkę poczułam się lepiej i zaglądam na ukochane blogi ,wśród których jest i Twój.
    Miłego popołudnia i buziaki ślę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ALe fajna jest ta osłonka!
    U mnie też słońce się schowało:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Izo, jesteś wszechstronnie uzdolniona. Podziwiam wszystkie Twoje prace...Oglądam bardzo szczegółowo. Gdy przyjdą jesienne, długie wieczory może spróbuję techniki robienia koszyczków z papierowej wikliny...Podobno to prosta sprawa. Najgorszy jest pierwszy raz...
    Wiele Blogowiczek pokazuje kurs robienia koszyczków. Jestem im za to bardzo wdzięczna, że dzielą się swoimi zdolnościami z innymi...
    U mnie od trzech dni piękna słoneczna pogoda.Wczorajsze przedpołudnie miałam bardzo pracowite. Później pojechaliśmy do lasu i tam przesiedliśmy się na rowery...Dzisiaj przed 12-tą udaliśmy się do Pszczyny w tamtejszym parku poszukać złotej jesieni...
    Na cały tydzień, życzę Ci słonecznej pogody.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo, wikliną papierową bardzo przyjemnie się plecie. Jet to niezbyt . Ja nauczyłam się właśnie niedawno i tutaj. Nie robię jeszcze bardzo ładnie ale dla mnie piękne i potrzebne:) Spróbuj i zobaczysz jakie to wciągające.Pozdrawiam

      Usuń
  4. Wspaniale naplotłaś! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja pamiętam Kazieńko jak pisałaś,że uczysz się wyplatać.Teraz jak patrzę na Twoje prace,to az się wierzyć nie chce,że wyplatasz od niedawna;)Piękny po prostu;)Równiutki,ma bardzo fajne zakończenie,natomiast ten drugi cudny kształt i kolor;)
    Czapki z głów kochana;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ilonko , to tak niedawno kiedy odsłaniałaś mi tajniki tej czarnej magii z wiklina papierowa:) Pokazałaś mi na zdjęciach (na pocztę mailowa) jak zwijać, jak robi się białe rurki i co to znaczy kawą malowane:) .Nawet problemem było malowanie i układanie rurek do suszenia. Teraz faktycznie idzie mi łatwiej chociaż może niezbyt pięknie jak Tobie i wielu innym tutaj. Cieszyłam się jak mi się udało zrobić kuferek na nici .Teraz zrobiłabym ładniej ale i tak mi się podoba.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ten pierwszy koszyk jest po prostu świetny. Masz dziewczyno talent w ręku!

    OdpowiedzUsuń
  8. Po prostu obydwa są śliczne:))))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękne koszyki porobiłaś. Dla mnie wiklina papierowa to ciągle coś za co chciałabym się zabrać, ale albo robię coś innego, albo nie mam gazet, albo czasu brak... Wiem wiem - dla chcącego...
    Tak, czy siak kiedyś się za to zabiorę , a tymczasem podziwiam Twoje dzieła, bo są przepiękne!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Każde słowo tu zostawione jest dla mnie zaszczytem i sprawia mi radość.
Dziękuje serdecznie:)