A dziś jeszcze na szczęście świeci słoneczko więc sesja zdjęciowa nowych moich prac z wikliny papierowej. To osłonka do dużego kwiatka. Osłonka ma 60 cm wysokości, zakończona niby koronką a nad podstawką malutki rąbek warkoczyk. Rurki z przyjemnością się plotło, malowane kawą , zapach kawy bardzo mi odpowiada.
Teraz sesja:
Zostało mi trochę rurek malowanych farbą: "pocałunek gejszy", zbliżona do różu i zrobiłam koszyczek podobny już robiłam. Ten jest nieco węższy i wyższy , ma inną rączkę. Może kiedyś zrobię do niego kwiatki z krepiny?
I sesja:
Życzę Wszystkim dużo słoneczka:)
Kochana jakie fajne kosze zrobiłaś,ten duży jest bardzo pięknie wykończony,a różowy ma świetny kształt.Jedynie z jednym się nie zgodzę ,a mianowicie ze słoneczkiem ,u mnie deszcz popaduje od rana a i zdrowie coś podupadło na jelitowo-grypowe.Także troszkę poczułam się lepiej i zaglądam na ukochane blogi ,wśród których jest i Twój.
OdpowiedzUsuńMiłego popołudnia i buziaki ślę:)
ALe fajna jest ta osłonka!
OdpowiedzUsuńU mnie też słońce się schowało:)
Izo, jesteś wszechstronnie uzdolniona. Podziwiam wszystkie Twoje prace...Oglądam bardzo szczegółowo. Gdy przyjdą jesienne, długie wieczory może spróbuję techniki robienia koszyczków z papierowej wikliny...Podobno to prosta sprawa. Najgorszy jest pierwszy raz...
OdpowiedzUsuńWiele Blogowiczek pokazuje kurs robienia koszyczków. Jestem im za to bardzo wdzięczna, że dzielą się swoimi zdolnościami z innymi...
U mnie od trzech dni piękna słoneczna pogoda.Wczorajsze przedpołudnie miałam bardzo pracowite. Później pojechaliśmy do lasu i tam przesiedliśmy się na rowery...Dzisiaj przed 12-tą udaliśmy się do Pszczyny w tamtejszym parku poszukać złotej jesieni...
Na cały tydzień, życzę Ci słonecznej pogody.
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo, wikliną papierową bardzo przyjemnie się plecie. Jet to niezbyt . Ja nauczyłam się właśnie niedawno i tutaj. Nie robię jeszcze bardzo ładnie ale dla mnie piękne i potrzebne:) Spróbuj i zobaczysz jakie to wciągające.Pozdrawiam
UsuńWspaniale naplotłaś! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńja pamiętam Kazieńko jak pisałaś,że uczysz się wyplatać.Teraz jak patrzę na Twoje prace,to az się wierzyć nie chce,że wyplatasz od niedawna;)Piękny po prostu;)Równiutki,ma bardzo fajne zakończenie,natomiast ten drugi cudny kształt i kolor;)
OdpowiedzUsuńCzapki z głów kochana;)
Ilonko , to tak niedawno kiedy odsłaniałaś mi tajniki tej czarnej magii z wiklina papierowa:) Pokazałaś mi na zdjęciach (na pocztę mailowa) jak zwijać, jak robi się białe rurki i co to znaczy kawą malowane:) .Nawet problemem było malowanie i układanie rurek do suszenia. Teraz faktycznie idzie mi łatwiej chociaż może niezbyt pięknie jak Tobie i wielu innym tutaj. Cieszyłam się jak mi się udało zrobić kuferek na nici .Teraz zrobiłabym ładniej ale i tak mi się podoba.:)
OdpowiedzUsuńten pierwszy koszyk jest po prostu świetny. Masz dziewczyno talent w ręku!
OdpowiedzUsuńPo prostu obydwa są śliczne:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Przepiękne koszyki porobiłaś. Dla mnie wiklina papierowa to ciągle coś za co chciałabym się zabrać, ale albo robię coś innego, albo nie mam gazet, albo czasu brak... Wiem wiem - dla chcącego...
OdpowiedzUsuńTak, czy siak kiedyś się za to zabiorę , a tymczasem podziwiam Twoje dzieła, bo są przepiękne!
Pozdrawiam :)