Ale tak naprawdę nie musi być do koszyczka . Te dwie kolejne serwetki, które dziś pokażę z wzoru , który zobaczyłam na fb. Wzór rozpisała Basia Słodka i powstało wiele prac z różnych nici i różnych rąk. Tylko podziwiać . Ale ja tu chwalę się swoimi.
Serwetki robiłam z nici Ada 15 . Jedna z nich jest z pikotkami , druga bez.
W końcowej fazie a dokładnie gdy zaczęłam robić przedostatni rządek zajęłam sie również innymi robótkami . Miedzy innymi farbowaniem nici. Farbowałam na zielono, żółto, niebiesko i czerwono. Kolory i mixy wyszły fajnie ale tak napradę efekt można zobaczyć w zrobinej pracy.
Ale dlaczego o tym piszę ? Bo wyobraźcie sobie, że jak zaczęłam robić ostatni rządek w serwetce z pikotkami i do tego przy pięknym słonecznym oświetleniu zauważyłam że poprzedni rządek nieco w części jest blado- żółty. Koszmar.
Miałam go wyciąć ale w końcu pomyślałam , że mogę spróbować go odplamić lub nawet zafarbować na inny kolor gotową serwetkę.
Wczoraj bawiłam sie w odplamianie . robiłam to jednak zbyt nerwowo. Najpierw namydliłam mydełkiem odplamiajacym , tarłam a niestety supełki gęste więc serwetka sztywna , nie powiem jak.
Później soda, nastepnie kwasek cytrynowy aż w końcu wanisz.
W waniszu potrzymałam trochę , już się uspokoiłam.
Odbarwiło nieco ale ja jednak widzę tę niedoskonałość. Póki co , jest jaka jest a może kiedyś spróbuje ją jeszcze odplamiać lub zafarbuję na jakiś kolor.
Po tym maltretowaniu serwetkę (z pikotkami) nie usztywniałam , bo jest wystarczajaco sztywna i właściwie strzepnęłam , troche poprawiłam pikotki i wygląda ładnie. Na pewno byłoby piekniej gdyby była naciagnieta , przypięta szpileczkami i szpilkowany każdy pikotek. Nie mam na to czasu .
Pokażę zdjęcia : on the sky, na popielatym i czarnym tle więc zdjeć trochę jest.
Zapraszam:
W duecie :
A tu jeszcze ta , którą robiłam wcześniej. Nieco inny wzór. Właściwie różnia sie 2 ostatnie rzędy. To ta z prawej strony.
Pod innym kątem
A że dzis Niedziela Palmowa więc na zakończenie moja palma :)
Dziekuję serdecznie , za komentarze, za odwiedziny i pozdrawiam cieplutko, wiosennie :)
Serwetki przepiękne :) Jak zawsze. Na zdjęciach tych odbarwień nie widać, ale faktycznie - pofarbowanie rozwiąże na pewno problem estetyczny :)
OdpowiedzUsuńPiękne serwetki, już trochę na FB podglądałam, ale tutaj w pełnej krasie dopiero robią wrażenia. Obie wersje z i bez pikotków są śliczne, ale rzeczywiście jest to spora różnica. Bardzo mi się podobają obie, a właściewie trzy. Piękne. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńAle miałaś Kaziu piękna palemkę !! A serwetki marzenie, jednak ta z pikotkami podoba mi sie bardziej no i najfajniejsze są zdjęcia na czarnym tle.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przecudne te serwetki poczyniłaś, nie widziałam takich, bo przestałam na Fb zaglądać. Podziwiam, bo ja ze względu na to naciąganie nie robię serwetek, nie cierpię, z naciskiem na NIE !
OdpowiedzUsuńMi się ostatnio zachciało wybielać firanki, sypnęłam sody " na bogato " rozpuściłam w wiaderku, firanki wrzuciłam do wanny, zalałam całość, pomiziałam lekko i zostawiłam, co jakiś czas mieszając , po czym wsadziłam do pralki, by się wyprały. Dumna z siebie wyciągam ... w tu miejscami przepiękne białe plamy na szarych firankach. Prałam je 3 razy, ręcznie w kolejnych coraz to mocniejszych środkach.
Pozdrawiam :)
No to niezłe ekscesy miałaś Kochana, ale efekt końcowy i tak jest najważniejszy bo serwetki wyglądają obłędnie! Jak z resztą wszystkie Twoje prace Kochana robią na mnie ogromne wrażenie :)
OdpowiedzUsuńWoooow!!! Nie mogę się napatrzyć są cudne te frywolitki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerwetka jest cudowna , po prostu urzeka swoim pięknem :)
OdpowiedzUsuńOj mnie też tak się zdarzyło ,że zabrudziłam gotową serwetkę i to białą ...odplamiałam i odplamiałam , a i tak ciut było widać - płakać mi się chciało :(
Kaziu piękne serwetki też mam na nią ochotę, tylko....... jak zawsze:D
OdpowiedzUsuńpalma przepiękna!
pozdrawiam cieplutko:)
Kochana palemkę miałaś śliczną ,a serwteki jak zwykle cudne poczyniłaś .Rozumiem ,że już jesteś do świąt przygotowana na prawie 100%.
OdpowiedzUsuńBuziaki Kaziu i zdrówka jak najwięcej,
Serwetki są prześliczne, zwłaszcza ta z pikotkami - wygląda zjawiskowo, jakby zaraz miała rozpuścić się we mgle :) Cudna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo ładne te serwety. Na pewno pięknie będą się prezentować w koszyczkach ;)
OdpowiedzUsuńDroga Kaziu!
OdpowiedzUsuńTobie i Twoim bliskim życzę by nadchodzące święta były czasem radości, udanych spotkań z Rodziną i Przyjaciółmi, ciepła, odpoczynku i wszystkiego co najlepsze.
Łucja
trojaczki!
OdpowiedzUsuńtylko 3 jajowe ;-D
za to to jakie urokliwe
Kaziu, ale ty masz nieposkromiony zapał do tych serwetek!