niedziela, 26 kwietnia 2015

3 tygodnie w Świnoujściu:)

Witam Was , Kochani. 
Bardzo trudno mi napisać tego posta. Po przerwie, powrocie do domu przyszła rzeczywistość , normalność, obowiązki a nawet trudniejsze sprawy. Ale  teraz już na temat. 
W końcu coś na temat pobytu w sanatorium.


W Świnoujściu było fajnie . Trzy tygodnie beztroskie. Może niezupełnie bo trudno oderwać się od trosk ale postanowiłam maksymalnie jak potrafię dbać o siebie. O ducha i ciało. Ludzie narzekali, na pogodę, jedzenie ,że muszą przemieszczać się na zabiegi do innych ośrodków. Dla mnie ważne było, że nie muszę gotować , mogę zająć sie tylko sobą. 
Mieszkaliśmy w Złotym Kłosie. Budynek z lat 70-tych. Nie jest pięknym pałacykiem jakich wiele w mieście ale co tam. Ulica była w  remoncie . W czerwcu będzie tam pięknie:)

 Zabiegów było 54 w ciagu 3-ch tygodni . Jeżeli komuś coś nie pasowało zawsze mógł pójść do lekarza i zmienić na inne. Zabiegi przeważnie do południa, czasem po 17tej. Na zabiegi chodziliśmy do Bałtyku też na Słowackiego , do Rusałki ( jeszcze bliżej) , do Światowida , niektórzy mieli w Domu - Trzygłów. Te domy- spa były w odległości 100, maksymalnie 200m. Trochę ruchu tylko wyrabiało kondycję.

W przerwach dużo chodziliśmy. Z kijkami i bez. 

Czasem przejażdżka rowerowa na stronę Niemiecką. Czasem biegi po plaży słuchając śpiew- wrzask mew i szum moża. Super:) Jedzenie na które wiekszość narzekała może trochę było monotonne ale zupy smaczne. 
Zwiedzaliśmy nie tylko miasto i miejscowości w okolicy ale również korzystaliśmy z wycieczek , które organizowało biuro podróży. Byliśmy w Kopenhadze i Malmo. To 24godzinna wycieczka autokarowa i zwiedzanie przede wszystkim z autokaru. Niewiele czasu na piesze zwiedzanie. Kopenhaga podobała mi się bardziej niż Malmo w Szwecji.  Druga wycieczka była do Szczecina. Szczecin bardzo mi się podoba:) 

Jeszcze wycieczka objazdowa w Świnoujściu, zwiedzanie podziemnego miasta. Bardzo ciekawa wycieczka. O tych wycieczkach może uda mi się napisać coś więcej na drugim moim blogu- małe i duże kazi podróże.
Czasami , gdy pogoda była kiepska robiłam na czółenkach. Trochę serwetki przybyło a późnym wieczorem oczywiście książki. 
Serwetkę te już skończyłam . Ale to już w kolejnym poście.

Tam spędzilismy Święta Wielkanocne . Musiałam ozdobić chociaż symbolicznie stolik. Zrobiłam z gazet rurki i uplotłam koszyczek A , że spodobał sie sąsiadkom więc zrobiłam również dla nich. Oto one:

Mam wiele zaległości na Waszych blogach ale tak dużo wiadomości i nowych rzeczy powstało .... ale powoli nadrabiam.
Pozdrawiam serdecznie:)

22 komentarze:

  1. Gratuluje milego odpoczynku, to fajnie tak troche odpoczac od swiata i pomyslec o sobie,zadbac o siebie o zdrowie fizyczne i psychiczne,pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne te koszyczki wielkanocne! Super, że wyjazd udany:) Niech teraz powrót do normalności pójdzie gładko! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje :
      Wyjazd faktycznie udany . Wypoczęłam ale cieżko wrócić ....
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Kaziu jak ja bym pomieszkała nad morzem i nawet nie przeszkadzałoby mi marne jedzenie- to mogę sobie nadrobić zawsze w domku,ale nad morzem to ja już bardzo dawno nie byłam:)
    pozdrawiam cieplutko i czekam na Twoje prace:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach to morze, szum .... Uwielbiam zbierać muszelki. Jak dziecko:))))
      Prac troche jest, cos tam robie:)
      Buziaki

      Usuń
  4. Kaziu fajnie że wróciłaś, ale ciesze sie również że mogłas trochę odpocząc od codziennych problemów i normalnych robót domowych . Czasem nie mogę sie nadziwic jak niektórzy ludzi potrafia narzekać, zamiast sie cieszyć że może odpocząc i pobyc po prostu nad morzem . Nie lubie takich wiecznie roszczeniowych i niezadowolonych ludków.
    W świnujściu nie była juz bardzo dawno , kiedys jako małe dziecko jeżdziłam tam z rodzicami na wczasy i pamietam że bardzo mi się tam podobało. Zwłaszca muszla koncertowa i nadmorski deptak.
    Wracaj pomału do rzeczywiśtości, choc wierzę , że łatwo nie jest :-)
    Pozdrawiam i miego tygodnia zycze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świnoujście jest urocze. Jest tak duzo miejsc do spacerowania , biegania ....
      Pomału wracam do realu:)
      Miłego tygodnia Aniu

      Usuń
  5. Fajnie, że podzieliłaś się swoimi wrażeniami :) Moi rodzice byli tam w sanatorium - innym kilka lat temu i pojechałam z mamą na tę wycieczkę do Kopenhagi i Malmo. Mocno mnie rozczarowała, bo wolałabym częściej wyjść z autobusu i pochodzić po duńskiej stolicy. Ale było, minęło.
    Chyba niezłą porę trafiliście, niezłą pogodę, no i morze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidziu pogoda nie była plażowa. Ale na szczęscie nie lało ciagle. Czasem powiało ale to też uroki:)
      Na wycieczkę tego typu to zbyt mało czasu. Czulismy sie zmęczeni.
      Pochodziliśmy w Malmo po Ryneczku a w Kopenhadze było wyjście do muzeum browaru. Tam napilismy sie piwa starej procedury a później w centrum była przerwa na zakupy i spacerowanie. Ale... po tym piwie plus zmeczenie ... pochodziliśmy troche i trzeba było chociaż wnusiom coś kupic:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Och tęsknie za morzem:)) mam nadzieję, że odpoczęłaś, nabrałaś sił i niedługo będę mogła cieszyć oczy Twoimi cudeńkami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Morze jest urocze. Góry też lubie.
      Ja tez tęskniłam za Wami . Trochę podgladałam Twoje cudeńka ale tylko w komórce, to nie to samo , co na komputerze:)

      Usuń
  7. no cudownie że znalazłaś czas na rękodzieło w tym sanatorium, widzę że czas wykorzystany całkowicie był podczas pobytu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie umiem być w bezczynnośći. To chyba choroba a moze uzależnienie :)

      Usuń
  8. Kaziu, miałaś świetny odpoczynek! Niektórzy zawsze narzekają na wszystko, choć spędzają służbowo w hotelu tylko jedną noc, co tu dużo mówić - to akurat znam dobrze ze swojego podwórka :-). A że przy okazji miałaś okazję trochę pozwiedzać, to nic tylko pozazdrościć - -osobiście lubię zwiedzać i robić zdjęcia!
    Zregenerowana wracaj na blog! Jak widać coś ładnego tam zrobiłaś :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skończyłam jedna serwetke frywolitkową, drugą troche podgoniłam a że brakło mi nici to zrobiłam koszyczki z papieru. To też zajecie. Lubie zwijać rurki papierowe:)
      Zwiedzanie tez uwielbiam. A zdjeć mnóstwo:)

      Usuń
  9. Mam nadzieję, że odpoczęłaś i nabrałaś sił. Taki pobyt to fajna sprawa. W miarę zapomina się o troskach dnia codziennego, poza tym zmiana środowiska to też odpoczynek. Ja też wyjeżdżałam na dłużej i niedawno wróciłam. Niestety nie zajmowałam się sobą tylko wnukami:) Ale też odpoczęłam.
    Koszyczki super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej odczułam po powrocie zmianę powietrza. Po raz pierwszy w życiu czułam taką róznicę w oddychaniu. Cieżkie to wrocławskie powietrze:(
      Może dlatego , że 3 tygodnie ? Bo zawsze moje nadmorsie wyjazdy były do dwóch tygodni maksymalnie.

      Usuń
  10. narzekactwo to takie nasze narodowe hobby ;-/
    ważne, że ty potrafiłaś się cieszyc tym czasem i w pełni go wykorzystać!
    :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam dostaje sie jakby skrzydeł. Chce sie chodzić , biegac a nawet jeszcze trochę to i fruwać:)

      Usuń
  11. Zazdroszczę Ci tego wypoczynku. Czekam na swój urlop z utęsknieniem. Plaża w Świnoujściu jak marzenie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plaża piekna. I ten nasz piasek :)
      Życzę udanego , słonecznego urlopu:)

      Usuń

Każde słowo tu zostawione jest dla mnie zaszczytem i sprawia mi radość.
Dziękuje serdecznie:)