Witam moje nowe Obserwatorki, mam nadzieję że zostaniecie u mnie... Dziękuję bardzo serdecznie za miłe komentarze pod ostatnim i poprzednimi postami:) Bardzo mnie to cieszy!!! Powinnam przede wszystkim podziękować .. ale to innym razem , w oddzielnym poście:)
Dziś u mnie zaświeciło nieco słoneczko więc mój kosz miał sesje w ogródku wśród jeszcze kwitnących kwiatów.
Kosz jest duży, myślę że spokojnie pomieściłby 10 litrów.
Rurki malowane kawą, jedynie rurki osnowy malowane bejcą brązową , co nieco widać w zakończeniu:)
Jak zwykle nie mogę się zdecydować które zdjęcie wybrać a zrobiłam ich wiele. A teraz sesja:
Słonecznych , ciepłych dni życzę:)
Izo, powiem Ci bardzo szczerze. Uwielbiam oglądać zdjęcia...Zawsze mi jest mało i mało...
OdpowiedzUsuńKosz prezentuje się świetnie. Lubię akcenty ogrodowe a gdy są jeszcze kwiaty...To w taki deszczowy, pochmurny i zimny dzień, takie widoki od razu poprawiają mi humor.
Pozdrawiam:)
Łucjo,dziękuję, za miłe słowa.
UsuńZdaję sobie jednak sprawę, że moje zdjęcia przy Twoich to pryszczyk.
Izo to Ty też w wiklinie działasz, to dlaczego ja nic o tym nie wiem :) piękny to ja się na kursik piszę, blogowy :) podoba mi się taka praca, myślę że można też wykorzystać pnącza bo technika taka sama wykonania jak w wiklinie.
OdpowiedzUsuńI co to znaczy rurki malowane kawą ? prawdziwą ? czy farbą, dzieci za karę bym zaprzęgła do zwijania papieru :) a jak nie to zero telewizora myślę że wybrały by rurki :)
Buziaki ślę :)
Ilona
Ilonko, faktycznie malowane prawdziwą kawą i nawet tak pachną. Przepis odgapiłam od Twojej imienniczki , która wyrabia cuda z wikliny papierowej i nie tylko z wikliny. Jak tylko zechcesz podam Ci linki . Właściwie pod moim archiwum mam baner zatytułowany: STUDNIA BEZ DNA. Wyobraź sobie , że wyroby papierowe zobaczyłam tu i od niedawna to mnie trochę zajmuje.
UsuńPozdrowionka i buziaki:)
Ale piękny kosz... o smakowicie wyglądających winogronach nie wspomnę :)
OdpowiedzUsuńZ tymi winogronkami , czy innymi owocami to tak jest: jak są w ogrodzie to nie ma się ochoty ale jak się nie ma to jest ochota straszna:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana pięknie,pięknie ,pięknie po 3-kroć .Malowanie kawusią ja pokochaam odkąd Ilonka mi zdradziła jak to robić .Rozmiar też imponujący co wskazuje na Twoją pracowitość ,a wykończenie na dokładność .Na takie ślicznośći to można patrzeć bez końca .Pozdrawiam ciepluśko Kaziuchno :)
OdpowiedzUsuńoj Danusiu ile jeszcze błędów!!!.:) Daleko mi do tego, co ty wyczyniasz:) Ale kawusia to jednak daje uroku , trzeba przyznać:) Buziaczki Kochana:)
OdpowiedzUsuńPiękny kosz. Pozdrawiam prawie jesiennie:)
OdpowiedzUsuńdziekuję:) pozdrawiam
UsuńKurcze,ale się naczytałam o sobie;)))Kazieńko jestem pod ooooogromnym wrażeniem:))Po prostu zrobiłaś piękny kosz:)To wyplecione dno,cudnie się prezentuje;)Ja jestem leniwa i wolę przyklejać jakieś tekturki,ale nie ma to jak koszy wypleciony w całości;))
OdpowiedzUsuńBrawo wielkie brawo;))
Buziole:)
Ilonko a to tylko prawda:) I cieszę się , ze Ci się podoba, tym plotłam na wiadrze ale i tak trochę krzywo:) buźka:)
Usuńcudowny kosz:)
OdpowiedzUsuńw rzeczywistości chyba lepiej wygląda:)
UsuńPiękny:) Z podziwem oglądam zdjęcia:) I ta kawa...:)
OdpowiedzUsuńi faktycznie jak się robi czuje się kawę. Pozdrawiam
UsuńŁał, no jestem pod ogromnym wrażeniem. Uwielbiam takie rzeczy. Kosz cudny, przepięknie wygląda na zdjęciu z winogronami. Zmykam teraz na swoją działkę, ale jak wrócę poszperam na Twoim blogu
OdpowiedzUsuńDziękuję , ze zawitałaś w moje skromne progi i rada jestem, że Ci się kosz podoba :)
UsuńPiękny kosz :) Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za wizytę , za dołączenie do obserwatorów , zajrzę do Ciebie i pozdrawiam:)
UsuńKosz prezentuje się super :) Pięknie jest wypleciony. Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńdziękuję Jolu :)
UsuńKosz bardzo ładny, co za precyzja; ja nie miałabym tyle cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńwydaje Ci się, że nie miałabyś cierpliwości. zaczynasz a dalej już samo się roi. ą ile przy tym przyjemności....
UsuńWow!Jestem pod wrazeniem ,super kosz:)
OdpowiedzUsuńkosz duży i ten naturalny kolor daje mu uroku i wydaje się , ze z żywej wikliny. dziękuję Elu:)
UsuńPodziwiam precyzję i ogrom pracy włożoną w wyplatanie tak dużego kosza. Pamiętam jak mój dziadek zimą przy kominku wyplatał podobne koszyki. Dziękuje przywołanie wspomnień. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńfajnie by było pleść wiklinę, a jeszcze przy kominku. Fajne masz wspomnienia. dziękuje:)
UsuńJestem pod ogromnym wrażeniem.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
Pozdrawiam!
po takich słowach aż miło robić dalej:)
UsuńGratulacje, kosz jest ŚWIETNY !
OdpowiedzUsuńmiło mi bardzo, dzięki:)
UsuńKosz miał prawdziwą sesję zdjęciową w plenerze:) śliczny wyszedł koszyczek :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia jednak najładniej wyglądają w plenerze. Lato się kończy, więc zatrzymać go jeszcze na chwilę :)
UsuńSuper kosz. Bardzo starannie wykonany.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńKoszyk po prostu śliczny i "pachnący" i to fajne zakończenie a sesja zdjęciowa bardzo ciekawa i jak powiedział mój mąż profesjonalna:)))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!!!!
miło usłyszeć takie słowa, dziękuję:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kosz bez dwóch zdań! :-)
OdpowiedzUsuńcieszę się, mi się podoba mimo, że idealny nie jest:)
UsuńPiękny kosz, z wikliną to jest tak że wciąga bez reszty a z czasem plecionki są coraz ładniejsze , tak więc działaj dalej kochana bo już wspaniale Ci wychodzi. Za jakiś czas zapragniesz kolorowych koszy i zaczniesz malować rurki przed wyplataniem haha :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ale do takiej perfekcji jak oglądam u Ciebie to chyba nigdy nie dojdę.
UsuńKochana no i zobacz jak pięknie Ci wyszło! Wszyscy zachwyceni, łącznie ze mną. :) Więcej takich prac proszę :) I ja również uwielbiam oglądać zdjęcia wszelkiego rodzaju, więc nie przeszkadza mi ich nadmierna ilość :)
OdpowiedzUsuńo jaki fajny:) masz talent, oj masz!
OdpowiedzUsuń