wtorek, 6 sierpnia 2013

Wiklinowa osłonka na doniczkę

Pocałunek Gejszy :) 

Witam wszystkich, którzy do mnie zaglądają, szczególnie serdecznie dziękuję za komentarze!!!! Oraz bardzo cieszę się z Każdego Obserwatora !!!!

Ostatnio upały doskwierają ale to nie jest najgorsze. Nie lubię burz. A te , które nawiedzają nas nadają się do horrorów. Może ja jestem taka wrażliwa, czyli wrażliwsza z wiekiem. 

W przerwach frywolitkowania pochłonęła mnie wiklina. Chyba już zaczynam chodzić chociaż jeszcze wiele upadków w międzyczasie. A najdziwniejsze i zaskakujące jest dla mnie to,że zupełnie co innego mi wychodzi niż wstępnie zaplanowałam:)


                           Mój wiklinowy szary koszyczek spodobał mi się i nawet uwierzyłam w swoje siły wiec gdy Agnieszka go zobaczyła i zapytała czy potrafiłabym zrobić kosz o podstawie koła  o średnicy  ok 15-20cm  lekko rozszerzającego się ku górze ale w linii prostej na wysokość pół metra lub nieco więcej. Oczywiście zgodziłam się a nawet powiem,że ucieszyłam się:). Oczywiście kolor wiedziała jaki chce. Miała farbę , nazwa koloru farby właśnie " Pocałunek Gejszy". 

 Już na początku robótki zaczęłam modzić ( lubię tak choć nie zawsze wychodzi), Wymyśliłam sobie warkoczyk ale gdzież  wyjdzie warkoczyk początkującemu w tej dziedzinie! coś tam wyszło i zniekształciło formę, zaczęła się beczułka, którą nijak nie mogłam wyprostować  i zmiana planów. Wyszło jak wyszło, jest osłonka na doniczkę :))) A później zrobiłam Osłonce o całuśnym kolorze sesję zdjęciową z każdej strony:




 Osłonka jest dość duża , wysokość myślę ,że około 35-40 cm. Pozdrawiam:)

  Nie wiem dlaczego wyświetla inny druk niż pisałam??? Trudno, niech już tak będzie-  drukowanymi literami!!! Ale nie rozumiem, gdzie tkwi błąd?

6 komentarzy:

  1. Bardzo ladny koszyczek. Duzy, ladny kolor,calosc robi wrazenie!!! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie zrobiłaś tą osłonkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja droga Kaziu, Ty zrobiłaś bardzo trudne zakończenie tego koszyka;)No czapki z głów po prostu!!!Rzadko się zdarza,żeby ktoś początkujący porywał się na taki wzór;)Brawo kochana wyszedł Ci pięknie;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie rewelacja!
    Nigdy jeszcze niczego nie robiłam tą metodą, to tym bardziej podziwiam.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie radzisz sobie z wikliną! Podziwiam! Ja zrezygnowałam i jedyne, do czego jej używam, to serduszka:). Ale przecież nie muszę wszystkiego umieć... Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Każde słowo tu zostawione jest dla mnie zaszczytem i sprawia mi radość.
Dziękuje serdecznie:)