środa, 24 września 2014

Grzybobranie i ciąg dalszy serwetki gwiazdkowej:)

Witajcie Kochani !!!!
Witam nowe Obserwatorki!!!
Dziękuję za komentarze pod ostatnim postem . Post na temat kolorków u Danusi więc i dzięki Niej ilość komentarzy się zwiększyła:))) To ogromnie cieszy. Dziękuję Danusiu za  zabawę . Staram się również obejrzeć wszystkie prace i zostawić ślad w postaci komentarza. Czasami komentarze "wcina" więc jeszcze raz wracam i jeszcze raz próbuję. Jeżeli u kogoś nie wpisałam komentarza proszę dać mi namiary :))))

W tamtym tygodniu byliśmy na grzybach. Grzybów wtedy nie było zbyt wiele ale cała przyjemność w łażeniu po lesie tym bardziej, że pogoda dopisywała:)
Wschód słońca i za chwilę wyjeżdżamy.
 Pierwszy podgrzybek! Ja nie zbieram grzybów blaszkowych , tylko je podziwiałam. Pewnie to zboczenie zawodowe ale widząc wielu pacjentów po zatruciach........ To byli mali pacjenci ( dzieci po 10 roku życia) ale ich rodzice czy  dziadkowie   byli pewnymi zbieraczami. Jednak pomylili się, może te grzyby to jakieś mutanty były?
















 A później chwila relaksu, kiełbaska prosto z ogniska i powrót do domu:)
                                                        A teraz robótkowo!!!
Nic  nowego nie pokazuję bo aktualnie robię dalej robótkę z gwiazdek. Patrząc na to to nic wielkiego i czym się chwalę?:)))) Faktycznie nic takiego ale to coś w tym momencie w kształcie trójkąta (na zdjęciach jeszcze kilka gwiazdek brakuje) 55 gwiazdek A każda  zajmuje około 2 godziny . Napisałam około bo wystarczy niewielka pomyłka i wydłuża się czas. Nie wliczam czasu nawijania nici(hahahaha). Pewnie  są osoby, które śmigają szybciej czółenkami ale chciałam się Wam wytłumaczyć, że jest coś , co mnie zajmuje. 
Oprócz tego zajęłam się trochę ceramiką, chodzę na zajęcia raz w tygodniu .  
Nie wspomnę , że jeszcze remont a poza tym czas goni koszmarnie szybko. 




Robię to z nici, które wygrałam u Ani. Nici włoskie i wystarczyło mi na taki trójkąt o boku około 70 cm. Do obrusu daleko więc szukam nici odpowiedniej grubości by jednak zrobić obrus, jak planowałam Ale czy mi się uda? 
Pozdrawiam serdecznie!!!

niedziela, 14 września 2014

Malowane fiołki alpejskie i zabawa u Danusi

Myślałam i myślałam i myślałam... W czerwonym kolorze frywolitki niedawno robiłam , oj gdybym wiedziała, że Danusia da ten kolor we wrześniu pewnie poczekałabym.
Stało się inaczej. Już czerwoności robótkowe były tu i tu.
Pomysłu "inteligentnego" brak więc "poskarżyłam"(hahahaha) się Wiki. 
Wiki natychmiast pomyślała za mnie , przypomniała mi , że kupiłam farby i miałyśmy iść w plener. Ja jej na to, że nie ma ciekawego pleneru na ten moment. I wiecie co ona na to?
 Babciu przecież kwitną u Ciebie takie czerwone kwiaty , malwy.. to przecież czerwone kwiaty i róże też:)
Za chwilę pokażę jak nam wyszło.

A mi wyszło nieciekawie. Pan z którym miałam kilka lekcji malarstwa powiedział, że jeżeli opanujemy akwarelę wszystko inne będzie proste i żeby być zadowolonym trzeba ćwiczyć, przy setnym  obrazku już będzie łatwiej:))))
Mimo że nie są to prace pokazowe i trochę z wypiekami na policzkach Wam pokazuję i chcę zabawić się we wrześniowych cyklicznych kolorkach u Danusi
Podgląd
  Moje kwiaty do wrześniowej zabawy                     
Malwy były pierwsze. Oto malunek Wiki:
 i mój:
Zostałam przy malowanych kwiatach. Zakwitł mi fiołek alpejski więc spróbowałam namalować coś podobnego. W rzeczywistości wygląda lepiej i nawet podobny do tego żywego:). 
W całości wygląda to tak:


Śliczny nie jest ale mam nadzieje , że nadaje się do zabawy. 
Czerwony najbardziej kojarzy mi się ze Świętami Bożego Narodzenia. Lubię dodatki w takim kolorze.
Jeszcze jak byłam małą dziewczynką, w szkole podstawowej dostałam w prezencie czerwone spodnie. Lubiłam je ale kolega z klasy zawsze ,miał coś do powiedzenia i żartował sobie na ten temat więc spodni nie chciałam zakładać i nawet przestałam lubić ciuchy tego koloru. 
Po latach zawsze starałam się mieć czerwone bluzki ale również spódnice , przynajmniej jedną. Najlepiej w kratkę. Lubię dodatki czerwone do czarnych ubrań. 
I miło od kochanej osoby otrzymywać kwiaty w różnych kolorach ale czerwone chyba najbardziej wzruszają:)))

poniedziałek, 1 września 2014

Rysunki:)

Witam serdecznie. Najpierw bardzo chciałam podziękować za komentarze po poprzednimi postami. Wiecie jak to cieszy aż chce się coś tworzyć. Frywolitkę robię w dalszym ciągu ale rysowanie mnie jeszcze bardziej  uspakaja. Jestem wyciszona , uśmiecham się i mimo, że daleko do dobrej pracy rysuję i nie powiem że się chwalę bo nie ma czym ale pokazuję Wam. 

Nie widzę specjalnych postępów , pewnie powinnam wziąć kilka lekcji fachowych:)))
Niektórzy pewnie powiedzą , że nie powinnam tych bohomazów pokazywać na światło dzienne. Ale wiecie co? chociaż rysowanie mnie uspakaja, jest taki moment, że mam ochotę podrzeć rysunek na kawałeczki ale się wstrzymuję , odchodzę . Przy następnym podejściu widzę inaczej, jeszcze cieniuję i już mam lepsze samopoczucie.
Koniec pisania teraz skany moich rysunków:)))
Rysunki tym razem na formacie mniejszym , nie 
A 3 tylko  A 4 więc nie musiałam robić zdjęć. Skany chyba lepiej oddają rzeczywisty wygląd.
Tym razem również Wiki i Julka kilka lat temu a trzeci to z wyobraźni kobitka.




Dziękuję , że zaglądacie , dziękuję za każde zostawione tu słowo. Pozdrawiam serdecznie!!!!!