Kolejna moja wiklina
Nie powiem, że jestem zachwycona tą pracą ale cieszę się, że udało mi się do końca zrobić ten OTO koszyczek. Może już nie raczkuję apropo wikliny ale nie jest to jeszcze chodzenie:) a na pewno nie swobodne:)
Zdaję sobie sprawę, że nie można go porównywać z pracami koleżanek od których się uczę i prace ich podziwiam!
Rurki , z nadrukiem malowane kawą. Skorzystałam z przepisu na blogu bardzo sympatycznej Ilonki:
Zdaję sobie sprawę, że nie można go porównywać z pracami koleżanek od których się uczę i prace ich podziwiam!
Rurki , z nadrukiem malowane kawą. Skorzystałam z przepisu na blogu bardzo sympatycznej Ilonki:
Koszyczek w rzeczywistości jest ładniejszy, druk jest niewidoczny a kolorystyka wpada w odcienie zieleni i brązu. Podoba mi się taki:) pewnie za jakiś czas nie pokazałabym go wcale wiec dziś wrzucam niech i to coś ma swoje 5 minut!!!!
A teraz zamykam oczy i publikuję, trochę się boję:)
Jeszcze przede mną 1,5h Nordic Walking.
Dziękuję bardzo serdecznie za wszystkie komentarze pod starszymi postami. Jak zwykle baaardzo cieszą i motywują do pracy.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!!!
Kochana spokojnie ,niech świat zobaczy twój koszyk i nasteępne które będą.Otwórz oczy bo wszystko jest ok,a nawet ośmielę się powiedzieć ,że pięknie,bo kolor super Ci wyszedł,kształt zachowany ,więc nie ma co go chować w szafie.Miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńKaziu Ty pięknie się poruszasz w tej wiklinie,a nie raczkowanie.Zrobić taki kształt to nie jest takie proste,a Tobie wyszło naprawdę super;)Ja wiem kochana,że zdjęcia nigdy nie oddają wyglądu naszych prac i zawsze coś zniekształcą,albo uwidocznią jakieś niewidoczne dla oka wady.Tym się nie przejmuj.Koszyk jest bardzo ładny ,więc proszę go nigdzie nie chować;)
OdpowiedzUsuńCałuski;)
Super wyszedł i wcale nie widać, że dopiero zaczynasz z papierową wikliną :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBuszuję po Twoim blogu i coraz bardziej nakręcam się aby zacząć robić papierową wiklinę.
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie.
Pozdrawiam:)